Jak dla mnie mało straszny. Może rzadko chodzę w nocy po lesie przy pełni księżyca? Co nie
zmienia faktu, że film przyjemny. Choć mało się bałem (wilkołaki słabo mnie przerażają), dobrze mi
się film oglądało.
A może po prostu dlatego, że to dupa a nie horror. Pięknie głupi i tandetny, śmiesznie "straszny" - mój ulubiony "horror" klasy B.
Ale jakby ci wilkołak w nocy, w środku lasu rozsunął zamek w namiocie to byś się chyba przeraził. Epicka scena.
Wiesz co, wiesz Ty co. Nie mogę się się z Tobą nie zgodzić. Ująłeś wszystko bardzo celnie. Racja, racja, racja.