Film to totalna klapa ... efekty jakbym oglądał film z lat 70, naiwne dialogi, motywy walk z wilkołakami co najmniej śmieszne ... motyw walki "bokserskiej" z wilkołakiem .... zamiast się bać to się śmiałem przez pól filmu ... szkoda czasu na taki badziew ...
Racja:-)))) Tu trzeba płakać, a nie doceniać kunszt, którego notabene nie ma. Podobnie miałam, gdy przyszło mi oglądać "Wrota do piekieł"... Dawno nie widziałam takich szmir. Tego nie można "podszyć" nawet pod kicz, bo zrobić kiczowaty film na dobrym poziomie, to naprawdę nie lada sztuka. Nie bałam się, ba, nawet się nie pośmiałam... Dałam 2/10, bo rozczuliło mnie sklejanie flaków klejem ;P Cóż, widocznie mam nieco bardziej wysublimowane poczucie humoru ;-)
smiać to się można na komedii, a nie na horrorze, a to był horror (takie przynajmniej było założenie twórców filmu), a skoro się przez większa część filmu śmiałam (i nie tylko ja) to chyba jest cos nie tak
i nie gadaj, że na tym filmie ktokolwiek miał sie śmiać, a nie bać, bo to jest conajmniej śmieszne
To horror klasy B, on miał być taki. Na niektóre filmy trzeba patrzeć z przymrużeniem oka.
Do wszystkich niedoinformowanych. Tak jak pisze Paradu jest to nawiązanie do klasycznych horrorów klasy B które mieszały grozę z groteską. "There is no spoon" ;-))) wymiata.. tak samo jak ciągłe nawiązywanie do meczu Anglia Niemcy.. i te nagłówki w gazetach. Film zrobiony w pewnym celu i dla pewnego odbiorcy.. jak ktoś szukał zwykłego strachu to lepiej niech szuka gdzie indziej ;-)