Miałem na początku dać 4 bo film jest poniżej moich oczekiwań, ale daje 5 za niektóre wesołe scenki :) np. scena z shotgun'em albo Spoon walczący na pięści z wilkołakiem :D o filmie dowiedziałem sie od kuzyna już jakieś dobre 3 lata temu i ostatnio pomyślałem że sobie go oglądne, tym bardziej że lubię angielski humor (fan Monty Python'a), Cunningham'a i Pertwee. Do końca nie wiem co reżyser chciał osiągnąć - prawdziwy horror czy czarną komedie? Nastawiłem się że będe oglądał zwyczajny horror, ale gdy zobaczyłem jak koleś leci przez las i nagle nabija sie na konar drzewa albo jego kompan wkłada sobie wnętrzności i idzie dalej to aż parsknąłem śmiechem. Widać że budżet filmu nie był zbyt duży, także "efekty specjalne" (jesli można to tak nazwać) były po prostu z dupy (Strzały z karabinu niczym z tandetnej gry komputerowej). Gra aktorska też, powiedzmy sobie szczerze - nie była za dobra, jedynie Pertwee jakoś ten film ratował. Ogólnie to film nawet nie nadaje się do obejrzenia w nudne niedzielne popołudnie z kumplami przy piwie...